Józef Zaprzałkowski- Zatańcz ze mną

Kilka miesięcy temu poddałem pod rozwagę, czy Waldemar Dąbrowski funkcjonował jako kp „Waldek”. Sprawa wyjaśniła się w ramach dalszych badań działalności Służby Bezpieczeństwa na Politechnice Warszawskiej. Jak wynika z teczki Józefa Zaprzałkowskiego, to właśnie choreograf był kp „Waldkiem”.

– k. 4 Kwestionariusz tw /…/

1 Cel pozyskania Kandydat jest osobą cieszącą się dużym zaufaniem w szerokim gronie studentów PW, łatwo nawiązuje z nimi kontakty towarzyskie i przyjacielskie. Pełniona funkcja kierownika Zespołu Pieśni i Tańca PW pozwala mu na utrzymywanie kontaktów ze studentami wszystkich Wydz. PW oraz na bieżąco kontrolowanie wszelkich wypowiedzi oraz odgłosów w środowisku studenckim, a mogących mieć duże znaczenie oper. dla naszych organów.

2 Operacyjne możliwości kandydata a/ Wymieniony jest studentem III-go roku Inżynierii Sanitarnej i Wodnej, zna wielu studentów ze swojego roku, jak również z lat wyższych;

b/ Jest kierownikiem Zespołu Pieśni i Tańca przy Politechnice Warszawskiej, styka się tam z wieloma studentami PW ze wszystkich Wydziałów uczelni;

c/ Zna studentów z Uniwersytetu W-wskiego.

3 Motywy pozyskania Kandydat jest członkiem ZMS-u i ZSP. Bardzo aktywnie udziela się w pracy społecznej. Podczas prywatnych rozmów pozytywnie wypowiada się o obecnej rzeczywistości. Krytycznie ustosunkowany do wystąpień studentów na uczelniach warszawskich.

4 Sposób realizacji pozyskania Rozmowę z kandydatem przeprowadzę w lokalu Komendy Stołecznej MO. Podczas rozmowy nawiążę do tematu o zajściach, jakie miały miejsce na UW i PW. Po wysondowaniu jego stanowiska, zaproponuję mu współpracę z SB. Będę starał się pobrać zobowiązanie o współpracy z nami.

                                                                                  Kawecki Witold

/…/ 1 Potwierdziłem cel pozyskania do współpracy (podać krótko rezultat) Kandydat w czasie prowadzonej rozmowy na postawioną propozycję współpracy z naszymi organami wyraził zgodę. Podpisał następnie oświadczenie mówiące o zachowaniu w tajemnicy prowadzonej rozmowy oraz o udzielaniu pomocy naszym organom. W dalszej rozmowie prosił o zachowanie w tajemnicy faktu współpracy z nami, gdyż, jak stwierdził, bardzo zależy mu na utrzymaniu swej pozycji wśród studentów.

2 Uzyskałem w czasie rozmowy następujące informacje Kandydat jest kierownikiem Zesp. Pieśni i Tańca PW. Nie interesował się w związku z tym manifestacjami studenckimi, ma ograniczoną ilość czasu. Osobiście udziału nie brał w „strajku”, słyszał tylko o jego zorganizowaniu oraz o stworzeniu „bojówek” studenckich do „tępienia łamistrajków” na terenie uczelni. Widział również zgromadzonych studentów siedzących w poszczególnych salach Politechniki. Z osób znajomych nie przypomina sobie, ażeby ktoś był na „strajku okupacyjnym”.

3 Forma zaangażowania do współpracy (zobowiązanie, pseudonim) Kandydat napisał zobowiązanie o współpracy z naszymi organami i udzielaniu interesujących nas informacji. Obrał pseudonim „Waldek”.

4 Omówiono z tajnym współpracownikiem sposób nagłego nawiązania kontaktu /…/

5 Krótko opisać omówione z tajnym współpracownikiem warunki współpracy Wymieniony przekazywać będzie informacje w sposób całkowicie bezinteresowny. /…/

                                                                                  Kawecki Witold

/…/ 1 Powód rozwiązania współpracy /…/ 20 listopada 1969 r. tw ps. „Waldek” wstąpił w szeregi kandydatów PZPR. Należy on do studenckiej grupy partyjnej na Wydz. ISiW Politechniki Warszawskiej.

Akta podlegają przechowaniu w/g kategorii B-50

2 W związku z powyższym postanowiono podtrzymać znajomość na płaszczyźnie rozmów z tow. partyjnym, zaś materiały dot. tw ps. „Waldek” złożyć do archiwum Wydz. „C” KSMO z zastrzeżeniem nie wydawania ich bez zgody Wydz. III

                                                                       RR…

Zgadzam się na rozwiązanie współpracy w charakterze tw. Z w/w podtrzymany zostanie kontakt na zasadzie ko.

                                                           [Z-ca NACZELNIKA WYDZIAŁU III

                                                                       KMO m.st. Warszawy]

                                                                                  Gurtat

– k. 10 Oświadczenie, Warszawa 27.05.1968 r.

Ja, Józef Zaprzałkowski oświadczam, że treść rozmowy prowadzonej między mną a oficerem Służby Bezpieczeństwa KSMO Witoldem Kaweckim zostanie zatrzymana tylko do mojej wiadomości. Jednocześnie zapewniam, że informacje posiadane przeze mnie odnośnie wszelkich przejawów wrogiej działalności dla Polski Ludowej przekażę w/w pracownikowi SB i MO. Otrzymałem z ust w/w pracownika SB zapewnienie, że powyższe Oświadczenie zostanie mi zwrócone z chwilą, gdy tego zażądam.

                                                                       [parafa]

                                                           JÓZEF ZAPRZAŁKOWSKI

[dopisek- Zobowiązanie przyjąłem w dniu 27.05.1968 r.

Kandydat przyjął pseudonim „Waldek”.

                                                                       Inspektor Wydz. III-go

                                                                       Kawecki Witold

– k. 11 Charakterystyka tw ps. „Waldek” nr rej. 4176, Warszawa 15.02.1969 r., Tajne spec. znaczenia

            T.w. „Waldek” został pozyskany do współpracy przez tow. Kaweckiego na zasadzie dobrowolności. Motywem wyrażenia zgody tw były uczucia patriotyczne. W pierwszym okresie współpracy tw przede wszystkim udzielał informacji o osobach zgrupowanych w Zespole Pieśni i Tańca Politechniki Warszawskiej. Jako Kierownik tego Zespołu wyjeżdżał na festiwal do Dijon (Francja). Współpraca z tw była nierytmiczna, na co wpływ miały zarówno kłopoty tw związane z egzaminami, jak i fakt uczestnictwa w pracach Zespołu żony tw. oraz brak ogólnych warunków wykorzystania tw. Na spotkaniu w dniu 14.2.1969 r. usunięto wszelkie niejasności dot. współpracy i zakreślono plan kierunkowego wykorzystania tw biorąc pod uwagę jego możliwości.

            T.w. jest człowiekiem sprytnym, spostrzegawczym i inteligentnym. Pewną przeszkodą w intensywnym wykorzystaniu tw. stanowią jego warunki materialne. Jednakże w chwili obecnej nie ma szans na udzielanie tw pomocy finansowej, ponieważ czułby się tym dotknięty. Otrzymane polecenia wykonuje chętnie i nie stwierdzono jakiejkolwiek nieszczerości z jego strony. Biorąc pod uwagę fakt, że tw. stosunkowo niedawno współpracuje z org. bezp. należy podczas spotkań systematycznie szkolić tw. odnośnie sposobów realizacji otrzymanych zadań. T.w. jest uczulony na punkcie zachowania w konspiracji faktu współpracy, w związku z czym otrzymane zadania realizuje b. ostrożnie, by nie spowodować podejrzeń otoczenia lub jego najbliższej rodziny.

T.w. rokuje nadzieje, że po ściślejszym związaniu się ze Służbą Bezpieczeństwa będzie w przyszłości cenną jednostką sieci.

                                                                                  Insp. Wydz. III

                                                                                  (T. Urawski)

 [dopisek- Załączyć plan kierunkowego wykorzystania tw.

                        22.02.69                                 Gurtat]

 

6 myśli w temacie “Józef Zaprzałkowski- Zatańcz ze mną”

  1. Nikogo nie ujawniłem.
    Zaczęło się od tego, że koleżanka z UW (wiedząc, że jestem Kierownikiem ZPiT PW , więc mam kontakt ze studentami prawie wszystkich Wydziałów PW) zadzwoniła z pytaniem, czy może jutro przyjść z kolegą i czy wiem, co się szykuje. Dzwoniła z budki tel. przy ul. Czackiego.
    Rano zamiast niej przyszli dwaj oficerowie UB.
    Zrobili bez nakazu rewizję, po czy zabrali mnie Warszawą MO do Pałacu Mostowskich (Kom. St. MO)
    „Klepałem” co wymuszała sytuacja (nie mając zamiaru nikogo oczerniać) a przede wszystkim mając świadomość, że wszystkie dokumenty wyjazdowe Zespołu Pieśni i Tańca są na moje nazwisko. Mieliśmy wyjechać na Festiwal do Dijon.
    Nie podałem żadnego Nazwiska ani sytuacji mogącej kogoś obciążyć.
    Wstrzymano mi paszport i dopiero po udawanym podjęciu współpracy ponownie go otrzymałem.
    Ta niby współpraca polegała na obowiązku meldowania się telefonicznie, co dziennie , przez miesiąc, na portierni w Pałacu Mostowskich.
    Nawet nie wiedziałem, kto odbiera telefon.
    Miałem zgłaszając się przedstawić, że dzwoni „Waldek”.
    (Myślałem ,z to „ksywa” każdego , kto się musi meldować. Ja jej nie wybierałem).
    Po przedstawieniu się następował koniec rozmowy.
    Zatrzymany byłem 48 godz.i w tym czasie kilkakrotnie przesłuchiwany.
    Nigdy po tym nie wchodziłem dalej, jak na portiernię, do telefonu.
    Wcześniej, po zatrzymaniu i przesłuchiwaniach, na pytania czy popieram to,co się dzieje,odpowiadałem wymijająco, że jestem patriotą i jestem przeciwny temu,co szkodzi Polsce .
    Oczywiście UB interpretowało to jak było im wygodnie.
    Przecież musieli wykazać się postępem. Ale to nie mój kłopot.
    Po tym artykule, okazało się, że znów po latach stanie się to moim problemem. Dlatego w skrócie wyjaśniam intrygę UB.
    Byłem raczej represjonowany, niż agentem UB.
    Józef Zaprzałkowski

    Polubienie

    1. Przygotowanie wyjaśnień zajęło Panu miesiące, a mimo to podziwiam Pańską pamięć całkowicie niezgodną z dokumentami z epoki. Doradzam Panu jak najszybsze złożenie wniosku o dodatek opozycjonisty w PRL, bo kolejka jest już długa. 500 zł miesięcznie piechotą nie chodzi. Gdyby żądano od Pana podania nazwy organizacji opozycyjnej, proszę śmiało podać PZPR- znana organizacja opozycyjna.
      Używając antylustracyjnej „GW” zapomniał Pan napisać, że informacje w teczce sygnowanej Pańskim imieniem i nazwiskiem podano informacje z podsłuchu telefonów komórkowych.
      Jeśli rzeczywiście jest Pan przekonany, że nie jest po prostu kapusiem z Politechniki, proszę wszcząć procedurę z wnioskiem o autolustrację.

      Polubienie

  2. O artykule dowiedziałem się dopiero parę dni temu od dzieci Natychmiast zareagowałem. To nie jakieś miesiące, jak złośliwie pisze lustratorpolski.
    Pisałem również, że z budki przy ul. Czackiego (gdzie obradował KOR) zadzwoniono do mnie by umówić się na spotkanie.
    Kto przyszedł – wspomniałem. Oficerowie UB.
    Mam jeszcze uwagę, że do ZMS nie należałem, tylko do ZSP.
    (Jakaś niejasność w waszych papierach.)
    Telefonu komórkowego w ogóle jeszcze nie posiadałem.
    To był domowy telefon stacjonarny.
    Mam gdzieś jakieś 500 zł. ( w ogóle nie wiem o co chodzi?)
    Szkoda nerwów.
    Jeśli to co piszę nie wystarcza jako autolustrację, to jako inwalida I gr. nie mam zdrowia, by boksować się z czyjąś złą wolą.
    Ja, już jako inwalida I gr nie poruszam się samodzielnie i tylko przykro, że takie intrygi UB odnoszą skutek.
    Widzę, że łatwo oczernić a prostowanie staje się trudne.
    Jeszcze raz powtarzam, że to jest intryga UB.
    Pokażcie choć jedno nazwisko ,które jak piszecie zakapowałem.
    Waldemara Dąbrowskiego,działacza ZSP i późniejszego Dyr. Teatru Wielkiego dobrze znałem i gwarantuję brak jego powiązania z tym pseudonimem.
    /Józef Zaprzałkowski/

    Polubienie

    1. Ma Pan złe dzieci, bo nie powiedziały Panu, że figuruje na tzw. niesłusznie liście Wildsteina, a 11 lat temu mógł Pan podejmować kroki w celu obrony swojego dobrego imienia. Co do telefonu komórkowego- to była kpina. Co do powiązania Dąbrowskiego z „Waldkiem” ja również gwarantuję brak powiązania. Natomiast w przeciwieństwie do Pana gwarantuję powiązanie „Waldka” z Panem.

      Polubienie

  3. Przykre ,
    Znam człowieka muchy by nie skrzywdził, to co piszecie to lipa.Można zbudować obraz człowieka na jakichś dokumentach ale nie ma on nic z rzeczywistym stanem. Józef Zaprzałkowski żył w trudnych czasach i oby takie ponownie nie powstały. Oddany był swojej pracy i nawet jeśli sytuacja była nie skrzywdził by nikogo w najbliższym gronie.
    Przykro mi czytać jak oczerniacie mojego bliskiego.

    Adam Kozłowski

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Józef Zaprzałkowski Anuluj pisanie odpowiedzi